Ten artykuł jest nie tylko dla osób, które mają kamienie.
Moje pierwsze dziecko przyszło na świat 12 lat temu, w 2002 roku. Ciąża była prawie jak reklama macierzyństwa. Przez trzy miesiące miałam mdłości i przez trzy miesiące nie mogłam dużo jeść. Nie piłam żadnego alkoholu, kiedy jadłam. Kiedy piłam, nie mogłam zmieścić więcej jedzenia w żołądku. Piłam więc bardzo mało.
Kiedy moja córka miała zaledwie trzy miesiące.
Robiłam brzuszki i poczułam ostry ból w prawym boku. Choć myślałam, że to nagły zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego, objawy nie były właściwe. Michał i lekarz pomogli mi wejść do karetki, gdy ta przyjechała. Zabrali mnie do pobliskiego szpitala i dali mi środki przeciwbólowe. Następnie Michał zabrał mnie na oddział urologiczny szpitala.
Myślałem, że zrobią to szybko, usuną kamień i za dwa dni będę z powrotem. Tak myślałem, mimo że byłem młody i nie miałem doświadczenia. Powiedziano mi, że będę musiał czekać na oddziale, aż kamień sam się wyłoni. Byłam taka młoda, a już miałam kamienie. Moim współlokatorkom było przykro, że musiałam zostawić moje małe dziecko w domu z tatą. Czekałam trzy dni. Trzy miesiące po porodzie musiałam czekać trzy dni, zanim udało mi się wydalić kamień. To było bardziej bolesne niż urodzenie dziecka.
Kamień był wapniowo-fosforowy. Co to znaczy? Wapń, który piłam (ten musujący) prawdopodobnie trafiał do moich tkanek miękkich, a nie do kości. Zlepił się z powodu małej ilości płynów. Dlaczego piłam wapno? Ponieważ nie mogłam jeść w czasie ciąży i chciałam uzupełnić ją tym napojem (byłam młoda, niedoinformowana i przeczytałam wiele poradników na temat ciąży).
Czy kamień tak mały jak paznokieć mógł powstać po piciu wapna przez 7 miesięcy? Nie znam odpowiedzi, ale nawet jeśli tak, to ciąża pomogła. Nie miałam też zdrowych nawyków picia przed i w czasie ciąży. Zwykła woda nie była czymś, co lubiłam, więc jej nie piłam. Piłam herbatę, ale za mało.
Cofnijmy się o kilkadziesiąt lat.
Mieszkałam z przyjaciółką, która była pielęgniarką w szpitalu. Postanowiłyśmy zbadać mój mocz. Lekarz wyjaśnił, że w nerkach gromadzi się piasek. Aby się go pozbyć i zapobiec tworzeniu się kamieni, miałem pić jedno piwo dziennie. Ta rada nie jest tym, co lubię. Trening czyni mistrza, a ja po kilku miesiącach stałbym się uzależniony od piwa. Zamiast tego mogłem pić codziennie szklankę wody. Woda mi nie smakowała, ale piwo już mniej.
Więc spróbowałem. Postawiłem butelkę z wodą na biurku i zacząłem pić. Mój menedżer zapytał mnie, gdy zobaczyłem go po raz pierwszy: "Dlaczego twoje nogi tak często wstają?". Proszę bardzo. Jak dbasz o swoje zdrowie? Byłem młodym chartem i tak częste bieganie do łazienki to chyba było dla mnie za dużo. Życie i niewiedza.
Zapomniałem o tym wszystkim, a zwrócono mi na to uwagę, gdy byłem leczony na izbie przyjęć urologii podpięty pod kroplówki.
Nie wiedziałem, że mój organizm w końcu nauczy się pić wodę, a pęcherz się do tego przystosuje. Nie musiałbym chodzić do łazienki co pół godziny. Nie wiedziałam, że bardzo gorąca woda smakuje prawie tak samo jak herbata i że wolałabym, żeby tak było.
Teraz już to wiem i dlatego piszę:
Nie panikuj! Po tygodniu częstych wizyt w toalecie Twój organizm przyzwyczai się do tego i nie będziesz musiała chodzić tam tak często. Twój organizm nauczy się radzić sobie z wodą, jeśli nie będziesz pić tak dużo. Potrzeba około tygodnia, aby organizm przystosował się do picia większej ilości wody. Wtedy zaczniesz rozprowadzać więcej wody po całym ciele, zamiast wyrzucać ją przez siebie.
Jeśli nie lubisz wody, możesz ją pić w tej samej temperaturze, co herbatę.
Kamień mniejszy niż centymetr został usunięty.
Wysłano go do badania, a ja wróciłem do domu. Niestety, nie zrobiłem żadnych zdjęć. Mój urolog zalecił mi zrobienie urogramu i picie dużej ilości płynów. Powiedział, że zupy, herbaty i lody liczą się jako płyny. Zasugerował również, żebym pił wodę zawierającą fitolizynę. Fitolizyna, ekstrakt, który składa się z ziela kozłka lekarskiego, łusek cebuli i nasion kozieradki, liści brzozy i kozieradki, korzenia pietruszki, nawłoci, ziela skrzypu, korzenia lubczyku i rdestu ptasiego, nazywana jest fitolizyną. Wierzono, że wydala ona piasek z nerek i zapobiega tworzeniu się nowych kamieni. Był łatwy do picia, a jego smak nie był zbyt zły.
Pamiętam, że przez dwa lata skrupulatnie przestrzegałem instrukcji. Aby nie musieć zbyt często chodzić do kuchni po herbatę (nie byłam jeszcze w stanie pić wody), robiłam dwie partie naraz. Bo wiadomo, że jak się zrobi tylko jedną, to można ją wypić, a potem usiąść bez picia, bo czasu zawsze mało. Jak się ma dwie, to można wypić wszystkie naraz i mniej czasu spędzić w kuchni.
Bałam się, że kolejna ciąża nie przyniesie mi już kamieni. Na szczęście tak się nie stało.